Jak skutecznie zarządzać – wywiad z Marcinem Grzelakiem, prezesem firmy Warto Szkolić!

Czy mógłbyś opowiedzieć o ogólnych, fundamentalnych zasadach, które pozwalają Ci skutecznie zarządzać firmą szkoleniową?

Kluczowym elementem skutecznego zarządzania jest według mnie wypracowanie odpowiedniego sposobu komunikacji w przedsiębiorstwie. Oczywiście, mamy ściśle określone zadania do wykonania, jednak spędzamy też ze sobą bardzo dużo czasu – ok. 40 godzin tygodniowo. Ważne jest więc to by pracownicy potrafili odpowiednio się komunikować, współpracować ze sobą oraz aby atmosfera w firmie była przyjazna.

Druga zasadnicza kwestia to koncentracja na rozwoju. Często w dużych korporacjach unika się przyznawania do błędów w obawie o to, że ktoś mógłby to wykorzystać przeciwko nam. Z mojej perspektywy, pracownicy nie mogą koncentrować się cały czas na unikaniu popełniania błędów, a raczej – wzajemnie współpracować i szukać rozwiązań.

Wspomniałeś o dobrych relacjach w firmie. W Warto Szkolić pracujesz głównie z trenerami – osobami mocno nastawionymi na rozwój. Czy w takim środowisku pojawiają się sytuacje konfliktowe, a jeśli tak – to w jaki sposób je rozwiązujesz?

Sytuacje konfliktowe zawsze się pojawiają. Pierwsze pytanie – co zrobiliśmy wcześniej aby takich sytuacji unikać, a drugie – co musimy zrobić kiedy taki problem się pojawia? W firmie Warto Szkolić stawiamy na otwartą, asertywną komunikację. Jeśli ktoś zwraca mi na coś uwagę, to nie odbieram tego jako skierowane do mnie personalnie, a raczej zorientowane na zadanie, które jest do wykonania. Jeśli mamy w firmie ustalone podstawowe zasady komunikacji, to zagrożenie konfliktami w przyszłości jest niewielkie.

Kiedy konflikt już się jednak pojawi, ważne jest to aby nie zamiatać sprawy pod dywan, tylko spotkać się i porozmawiać, dać sobie przestrzeń na cierpliwe wysłuchanie drugiej strony. Być może pojawi się jakiś istotny element, którego nie zauważamy, a który pozwoli nam lepiej zrozumieć sytuacje i znaleźć rozwiązanie.

Jak stworzyć skuteczny zespół trenerów w firmie szkoleniowej? Czy masz jakieś szczególne wytyczne w zakresie rekrutacji?

Oczywiście. Pierwszy element, na który zwracam uwagę to doświadczenie zawodowe – czy kandydat pracował wcześniej w danej branży, w ramach której ma w przyszłości szkolić innych. Jest to nie tylko kwestia doświadczenia, ale również wiarygodności.

Druga kwestia – czy trener skończył szkołę trenerską, a zatem czy poznał elementy związane z pracą trenera. Zupełnie czym innym jest wiedza, a czym innym umiejętność prowadzenia szkoleń. Zawsze na Sali szkoleniowej występuje tzw. proces grupowy, który odróżnia wykład od szkolenia. Dobry trener powinien brać pod uwagę to, jak reagują uczestnicy szkolenia, co mają do powiedzenia, a czasem również poradzić sobie z trudną sytuacją.

Trzeci aspekt to doświadczenie na sali szkoleniowej. Im więcej godzin przeprowadzonych szkoleń, tym więcej wyciągniętych wniosków i umiejętności radzenia sobie z nietypowymi sytuacjami.

Czwarta kwestia, na którą zwracam uwagę to dążenie do rozwoju, gdyż praca trenera to ciągły rozwój. Piątym aspektem jest to, jak oceniamy wzajemną współpracę – czy dobrze nam się razem pracuje i czy realizujemy to, na co się umawiamy.

Prowadzenie firmy to mnogość procesów i różnorodnych działań. Jakie są Twoje sposoby na lepszą organizację pracy własnej?

To bardzo obszerne pytanie, jednak spróbuję podzielić się kilkoma pomysłami. Oczywiście wykorzystuję takie aplikację jak Trello, do którego wpisuję wszystkie zadania oraz kalendarz online z umówionymi spotkaniami. Kluczowy jest jednak w moim odczuciu dobór odpowiednich osób. Takich, które są w swojej pracy w dużym stopniu samodzielne, szukające rozwiązań. W mojej ocenie, w pracy prezesa przedsiębiorstwa jest to o wiele ważniejsze niż zarządzanie sobą w czasie. Przykładowo, mogę doskonale pracować z kalendarzem, ale jeśli jest on wypełniony po brzegi spotkaniami z pracownikami, którzy mają różnego rodzaju problemy, to nie będę miał już wtedy czasu na nic innego. Daję zatem dużo swobody swoim pracownikom, tak aby byli w jak największym stopniu samodzielni. Dzięki takiej kulturze pracy, kiedy pracownik przychodzi do mnie z problemem, ma już jedno lub kilka rozwiązań, a moją rolą jest wsparcie w wyborze najlepszego.

Praca pracą, ale co po pracy? Masz jakieś hobby, które pozwala Ci odpocząć od nadmiaru obowiązków firmowych?

Jeśli mamy pracę siedzącą, biurową, to dobrze jest mieć zainteresowanie związane ze sportem. U mnie jest to piłka ręczna – zarówno w wersji halowej i plażowej. Latem uprawiam głównie piłkę ręczną plażową biorąc udział w turniejach, np. na Mazurach czy Pomorzu. Jest to również doskonały „pretekst” do rodzinnego wyjazdu. Staram się trenować minimum 3 razy w tygodniu aby zachować równowagę między siedzącym trybem pracy a ruchem. Poza tym, będąc sprawnym i aktywnym fizycznie, zachowuję „czysty umysł” oraz dużo lepiej funkcjonuję jako osoba zarządzająca.

Najlepsza książka, którą przeczytałeś w ostatnim czasie?

Ostatnio dużo czytam o psychologii sportu. Obecnie – książkę „Psychologia dla sportowców” autorstwa C. Karagheorgisa i P. Terry. Uważam, ze sportowcy dużo koncentrują się na wysiłku fizycznym oraz odżywianiu, jednak nieco zaniedbywany jest równie ważny – element mentalny. Poza tym, zauważyłem, że elementy psychologii sportu pomagają mi w życiu prywatnym, w pracy, na drodze. Mam na myśli ćwiczenia pozwalające się zatrzymać, skoncentrować, popracować z oddechem. Dzięki temu, w sytuacjach trudnych stres nas nie paraliżuje, dzięki czemu możemy podejmować lepsze decyzje, wchodząc na tzw. poziom wysokiej koncentracji.