Rodzaje bodźców, które kreują atmosferę w sklepie:
- Bodźce wizualne. Wzrok to zmysł, na którym człowiek polega najbardziej. Odpowiedni dobór kolorów, natężenie światła sprawi, że czujemy się odprężeni lub wręcz przeciwnie – zmotywowani i gotowi do działania.
- Bodźce dźwiękowe. Działają one podobnie do wizualnych. Nad doborem muzyki do konkretnego punktu debatują wieloosobowe zespoły fachowców.
- Bodźce zapachowe. To wciąż nowość na polskim rynku. A przecież nie od dziś wiadomo, że dobrze dobrany zapach potrafi wywołać bardzo silne emocje, przywołać wspomnienia ukryte głęboko w naszej podświadomości. Nic dziwnego, że w sklepach spożywczych rozpościera się aromat świeżego pieczywa. To właśnie ten zapach kojarzy nam się ciepłem domowego ogniska, a jednocześnie bardzo pobudza nasz apetyt. Dzięki temu klienci są w dobrym nastroju i kupują więcej.
- Bodźce dotykowe. Warto zadbać także o dotyk, który jest bodaj najbardziej niedocenianym przez merchandiserów zmysłem. Możliwość dotknięcia, przymierzenia danego towaru sprawia, że klient jest bardziej skłonny do dokonania zakupu. Równie ważna jest odpowiednia temperatura i wentylacja w sklepie. Klient, któremu jest za gorąco czuje się rozdrażniony. Chce jak najszybciej opuścić sklep. Zatem spada prawdopodobieństwo, że dokona jakiegokolwiek zakupu.
- Zmysł smaku. Za jego pomocą również można wpływać na klienta. Dobre sklepy spożywcze bardzo często organizują przeróżne degustacje swoich towarów. Nic dziwnego – zmysł smaku bardzo silnie oddziałuje na naszą podświadomość. Ponadto w tym przypadku działa tak zwana zasada wzajemności. Klienci, którzy otrzymują niewielką próbkę towaru za darmo, podświadomie uważają, że powinni w jakiś sposób odwzajemnić gest sklepowi – dlatego częściej decydują się na dokonanie zakupu.
Tylko odpowiednio dobrana kompozycja bodźców sprawi, że atmosfera w sklepie będzie sprzyjała dokonywaniu zakupów. Jeśli chcemy się dowiedzieć jak tego dokonać, należy bacznie obserwować grupę naszą grupę docelową i w razie potrzeby na bieżąco wprowadzać wszelkie niezbędne zmiany. Pomocne może okazać się również szkolenie eksperckie – zwłaszcza, jeśli dopiero zaczynamy swoją przygodę z marketingiem sensorycznym.