Jakie zmiany na rynku szkoleń niesie za sobą pandemia?
O zmianach na rynku szkoleń – wywiad z Marcinem Grzelakiem, prezesem Warto Szkolić
Aktywnie działasz na rynku szkoleniowym od ponad 15 lat. Jaka była według Ciebie najważniejsza zmiana, jaka zaszła w tej branży przez ten czas w branży szkoleniowej?
W mojej ocenie, z największą zmianą na rynku szkoleniowym spotykamy się obecnie. Mam na myśli popularyzację szkoleń w formie online, co wymusiły obostrzenia epidemiologiczne. W Warto Szkolić realizowaliśmy znacznie częściej szkolenia stacjonarne, a zatem musieliśmy przestawić się na nieco inny model działania. Po pewnym czasie zaczęliśmy prowadzić szkolenia zarówno w formule stacjonarnej, jak i online – na ten pierwszy rodzaj szkoleń w szczególny sposób nalegały mniejsze firmy.
Jakie zmiany na rynku szkoleń zaszły w ciągu ostatnich lat?
Przede wszystkim – zmienił się dostęp do szkoleń. Ponad 10 lat temu szkoliły się przede wszystkim duże firmy. Były to głównie zagraniczne korporacje, które miały na ten cel odpowiednie zaplecze finansowe. Z biegiem czasu proporcje zaczęły się wyrównywać, m.in. dzięki dofinansowaniom dla małych i średnich firm. Dzięki szeroko zakrojonym możliwościom pozyskiwania środków na szkolenia, mniejsze firmy uzyskały większą szansę na rozwój. Warto też spojrzeć na tą zmianę z innej strony – małe i średnie firmy w coraz większym stopniu dostrzegają potencjał drzemiący w szkoleniach, podczas gdy lata temu temat ten zamykał się na podstawowym szkoleniu BHP. Jeszcze z innej strony – mamy obecnie szeroki dostęp do szkoleń i bardzo bogatą ofertę skierowaną do małych i średnich przedsiębiorstw.
Wspomniałeś o sytuacji związanej z pandemią i wzrostem znaczenia szkoleń online. W jaki sposób firma Warto Szkolić przystosowała się do nowych „reguł gry”?
Była to dla nas duża zmiana, jednak myślę, że przeszliśmy przez ten proces dość płynnie i sprawnie. Po pierwsze, cała firma została wyposażona w narzędzia umożliwiające szkolenia online. Po drugie, trenerzy musieli w pewnym zakresie zmienić swoje metody i techniki pracy, tak aby forma szkolenia online była dla klientów atrakcyjna. Nie da się bowiem przenieść szkolenia stacjonarnego na szkolenie online w trybie „jeden do jednego”. Podczas szkolenia stacjonarnego, widzimy reakcje użytkowników. W formule online musimy częściej dopytywać uczestników o ich zdanie na wybrany temat. Konieczna była zmian metod pracy, tak aby szkolenie online było bardziej aktywizujące i nie przypominało wykładu. Kolejną kwestią jest czas trwania szkolenia – trudno zrobić szkolenie online w wymiarze czasowym 8 godzin. Dlatego też podzieliliśmy je na mniejsze bloki tematyczne.
Wspomniałeś o tym, że obecnie, ze szkoleń korzystają też mniejsze firmy. A czy zaszły jakieś istotne zmiany pod kątem branż i sektorów, które są obecnie dużo bardziej zainteresowane szkoleniami niż kiedyś?
Na pewno trzeba tutaj powiedzieć o branży przemysłowej. Oczywiście, jest to w bardzo dużym stopniu związane z postępującą cyfryzacją. W firmach przemysłowych cyfryzacja często stanowi pierwszy etap zmian, podczas gdy w przedsiębiorstwach z sektora usługowego na pierwszym froncie jest człowiek i jego kompetencje, a cyfryzacja schodzi na drugi plan. Oczywiście nie oznacza to, że w firmach przemysłowych ludzka praca nie będzie już potrzebna – ktoś w końcu musi nadzorować automatyczne procesy. Przykładowo, mieliśmy do czynienia z firmami, w których na magazynach towar rozwożą odpowiednio zaprogramowane roboty lub gdzie telefony w dziale obsługi klienta odbierają tzw. automaty. Szkolimy zatem zarówno firmy w dużym stopniu zinformatyzowane, ale również takie, które muszą się dostosować do zmieniającej się rzeczywistości i naszą rolę jest im w tym pomóc. Podsumowując, świat biznesu z całą pewnością będzie zmierzał w stronę coraz większej informatyzacji. Docelowo, zmiany te będą dotyczyć każdej z branż.