Inkubacja, czyli dlaczego czasem warto odpuścić
Wielu z nas poznało to niezwykłe uczucie. Zastanawiasz się intensywnie i długo nad rozwiązaniem jakiegoś zagadnienia lub problemu. Myślisz i myślisz, a rozwiązania nie ma. W końcu odpuszczasz poszukiwania (często dlatego, że przestajesz wierzyć, że nie jesteś w stanie samodzielnie poradzić sobie z tą trudnością), aż tu nagle… kiedy najmniej się tego spodziewasz… właściwe rozwiązanie samo przychodzi ci do głowy!
W psychologii tego typu doznanie nazywa się zjawiskiem olśnienia, iluminacji lub popularniej aha lub eureka; zaś proces, który umożliwia nam jego doświadczenie to inkubacja.
Inkubacja jest procesem przetwarzania problemu lub zagadnienia przez nasz umysł na poziomie nieświadomym. Oznacza to, że mimo że świadomie porzucamy próby rozwiązywania ważnego dla nas problemu to nasz umysł wcale nie przestaje poszukiwać odpowiedniego rozwiązania. Na poziomie nieświadomym mózg nadal rozważa i testuje różne sposoby oraz opracowuje towarzyszące im zagadnienia. Dzięki temu, po jakimś czasie, nasz umysł może uraczyć nas gotowym rozwiązaniem (często zupełnie innym, niż te które wydawały nam się właściwe, kiedy świadomie zastanawialiśmy się nad problemem).
Nagłe pojawienie się w naszej świadomości rozwiązania nurtującego nas wcześniej problemu to efekt aha lub efekt eureka (pochodzenie obu tych nazw jest, raczej, oczywiste). Trzeba przyznać, że towarzyszące mu uczucia są dość niesamowite: od zaskoczenia, poprzez radość i ekscytację, aż po ulgę, że nie będziemy musieli więcej zajmować się tym trudnym zagadnieniem.
Bardzo ciekawą formą inkubacji jest rozwiązywanie problemu w trakcie spania. Wtedy rozwiązanie lub kluczowe wskazówki pojawiają się w trakcie któregoś z snów, dzięki czemu nawet jeśli rzeczonego snu nie pamiętamy, to rano budzimy się z zupełnie nowym spojrzeniem na nurtujące nas zagadnienie.
Zjawisko inkubacji ma także swoje miejsce w czasie intensywnej nauki. Często na poziomie świadomym mamy wrażenie, że pomimo ogromnej ilości czasu i energii poświęconych na naukę nie jesteśmy nauczeni lub nie potrafimy w sposób logiczny przywołać i wykorzystać tego, czego się nauczyliśmy. Zdesperowani rezygnujemy z dalszej nauki i robimy sobie przerwę lub np. idziemy spać, a po tym czasie okazuje się, że nasza nauka nie poszła na marne i całkiem sporo umiemy. Wszystko dzięki naszemu mózgowi, który na poziomie nieświadomym, pozwolił sobie nie tylko na utrwalenie, ale przede wszystkim na uporządkowanie i ustrukturyzowanie przyswojonych wiadomości.
Wniosek nasuwa się zatem jeden. Jeśli bardzo zależy ci na poradzeniu sobie z jakąś trudnością, a pomimo intensywnych starań, rozwiązanie nie nadchodzi, czasem najlepszym wyjściem jest… odpuszczenie. Daj sobie chwilę przerwy, porzuć swoje poszukiwania i zajmij swoją świadomość zupełnie czymś innym. Istnieje bowiem duża szansa, że mózg podaruje ci prezent w postaci gotowego i kreatywnego rozwiązania problemu.